To cykl nieustająco in statu nascendi. Najważniejsze w nim są dwa aspekty: czas i czynność malowania. Zdecydowanie mniej istotna jest inspiracja i to, czy jest ona czytelna dla odbiorcy. Rytm uderzeń pędzla czy dotknięć szpachli jest tutaj miarą upływu czasu. A sama czynność ma właściwości medytacyjne: proces jest długi, dość powolny i monotonny. Powtarzalność ruchu pozwala osiągnąć stan maksymalnej uważności i skupienia. Oddech wyrównuje się, pogłębia i rytmizuje. Upływ czasu przestaje mieć to fundamentalne znaczenie, którego doświadcza się na co dzień i które jest powodem ciągłego napięcia. Malowanie tych obrazów stanowi doznanie z pogranicza medytacji, mantry i modlitwy. Jest afirmacyjne. Pewnie dlatego stale wracam do Kalendarium, choć wydaje się, że już wszystko w nim zostało wyartykułowane.
K.J.19.02.2011, tempera,ol,pł, 100×70 cm K.J. 27.03.2011, tempera,ol.pł, 70×60 K.J.6.08.2012,tempera,ol,pł, 100×81 cm K.J. 27.03.2012, temp,ol,pł, 70×60 cm K.J. 25.11.2013, temp,ol,pł, 100×80 cm K.J. 10.04.2014, Gołaszewo, ol,pł, 70×50 cm K.J. 19.05.2014, ol,pł, 80×60 cm K.J. 25.07.2014, ol,pł, 80×60 cm 37. K.J. 14.02.2014, ol,pł, 80×60 cm K.J. 21.08.2015, ol,pł 81×60 cm K.J. 23.08.2015, ol,pł 90×60 cm K.J. 24.05.2015, temp,ol,pł, 65×50 cm K.J. 01.10.2015, temp,ol,pł, 80×60 cm K.J. 22.01.2019, temp,ol,pł, 100×80 cm K.J., 01.06.2019, temp,ol,pł, 100×120 cm K.J. 05.03.2019, temp,ol,pł, 100×80 cm